Kurs przygotowujący do prawa jazdy powinien zostać wzbogacony o dodatkowe elementy, takie jak np. “Zachowanie innych uczestników ruchu drogowego”. Mój kurs tego nie zawierał i nie wiem, jak rozumieć następujące sytuacje:
– jadę sobie w nocy przez las, jest ciemno jak nie powiem gdzie, droga wąska – tak na jedną ciężarówkę i dziurawa, maksymalna prędkość do bezpiecznej jazdy – 60km/h; z naprzeciwka – w dużej odległości drugi samochód na długich, ja wyłączam długie, on też, a za mną pojawia się trzeci samochód, który koniecznie chce mnie wyprzedzić, nie bardzo jest to możliwe z ww powodów ale powoli się do tego przygotowuje czyli przez 500-600 metrów jedzie na długich, dotykając praktycznie mojego tylnego zderzaka
– na “zakopiance” błogosławieństwo w postaci odcinak szybkiego ruchu, gdzie można nawet 110 km/h pomykać; jadę sobie 90 i mija starego golfa, odpowiednio podrasowanego, który aż się kołysze o dobiegającej ze środka muzy; jadę dalej – ograniczenie do 70, bo przejście dla pieszych, w chwili gdy zwalniam, przed samym przejściem, mija mnie znajomy golf z zadowolonym z siebie kierowca w środku; sytuacja powtarza się na całej trasie
Takich i im podobnych sytuacji mogłabym wymienić setki. Nie ogarniam..na kursie nie nauczyli… :/
3 komentarze
i właśnie jak czytam takie rzeczy mija mi chęć zrobienia prawa jazdy!
Nie wiem, czy nauki się przydadzą, bo bardzo często na drodze w spokojnych ludzi jakiś diabeł wstępuje!
@fusilla – słyszałam o kursach psychologicznych organizowanych przez policję dla “nerwowych” kierowców 🙂