Życiowo

Z kamerą wśród zwierząt

14 sierpnia 2013

Jak zapewne wiecie, Afryka odznacza się szczególnym bogactwem flory i fauny. O roślinach będzie później, teraz o zwierzętach. Tych, które już zobaczyłam na żywo, a dotychczas tylko w zoo. Nie będzie od razu o wielkiej piątce, najpierw te, które pomykają w moim obecnym miejscu zamieszkania.

Na początek “babun” czyli małpy. Zauważyłam już trzy gatunki:

 – małe, wielkości naszej wiewiórki, z czarnym futerkiem i białymi okularami, bardzo boją się ludzi; cały czas spędzają w koronach drzew i przylegając ściśle do gałęzi starają się być niewidoczne – werwet babun

 – większe, jakieś 70 cm, też czarno-białe, z długą sierścią, na widok człowiek wrzeszczą i przeskakują z drzewa na drzewo, rzadko schodzą na ziemię – columbus babun

 – najbardziej bezczelne przedstawicielki gatunku czyli pawiany; nic nie robią sobie z obecności ludzi, podchodzą bardzo blisko i nawet jeśli początkowo trzymają się na dystans, szybko nabierają rezonu; myślę, że to najbardziej złośliwe zwierzę jakie spotkałam; dowód: gdy wtargnęły na taras restauracji, gdzie nie znalazły jedzenia, stłukły całą zastawę rzucając nią o posadzkę – oliv babun

Z rana i o zmierzchu widuję tutaj stadko guźców. Pamiętacie Pumbę z “Króla Lwa”? Myślę, że to była “głowa rodziny”. Pasą się zawsze całym stadkiem, na skraju “szef”, który cały czas lustruje otoczenie. Gdy tylko wyczuje zagrożenie, jego ogon prostuje się jak antenka, wydaje ostrzegające chrząknięcie i całe stado rzuca się do ucieczki. Zwierzęta zupełnie niegroźne dla człowieka.

Podobnie jak ptaki, których są tutaj dziesiątki. Nie jestem niestety ornitologiem i nie potrafię nazwać nawet tych endemicznych ale rozpoznaję już dwa gatunki:

 – duże, czarne ptaszysko z charakterystyczną naroślą na dziobie; najpierw myślałam, że to jakaś odmiana tukana; jednak z czasem okazało się, że to nie dziób, ale dodatkowa narośl na nim, dzięki czemu ptak zyskał wśród miejscowych miano “silver horn”

 – małe, szare ptaszki, mniejsze od naszych wróbli i całkiem do nich podobne, z tą różnicą, że nie latają stadami ale parami i gniazdują w specjalnie uplecionych z trawy gniazdach, przypominających dziecięce buciki, zawieszone na drzewie

Jest oczywiście cała masa owadów, much, ważek i motyli. Na szczęście komarów jeszcze nie doświadczyłam.


Podobne wpisy

1 Komentarz

  • Reply fusilla 14 sierpnia 2013 at 21:42

    Guziec i ptak ciernistych krzewów , a także padlinożercy – robia wrażenie!

  • Skomentuj artykuł