Rozmowa telefoniczna z nastoletnią kuzynką
Guzikowianka: Halo?
Nastoletnia: Cześć kuzynka – mam sprawę!
Guzikowianka: No słucham Cię?..
Nastoletnia: Gdzie Ty jesteś? Strasznie tam głośno!
Guzikowianka: Na zakupach, w sklepie
Nastoletnia: W jakim sklepie? Gdzie taką muzykę puszczają?…
Guzikowianka: W Cropp’ie
Nastolenia: Gdzie!??!?!?!
Guzikowianka: No w Cropp’ie
Nastoletnia: Słyszę! Ale co Ty tam robisz?!?!?!
Guzikowianka: Mówiłam – na zakupach jestem.
Nastoletnia: No wiesz…Nie sądzisz, że w Twoim wieku to już nie wypada do takich sklepów chodzić?….
Guzikowianka: Yyyyy….
Nastoletnia: Tak, tak. Masz już trzydzieści lat. Cropp, House czy New Yorker to nie są sklepy dla Ciebie. Powinna się już przerzucić na inną przestrzeń. Nie jesteś już młoda.
Guzikowianka: …aha…
Nastoletnia: Do Zary idź czy gdzieś tam. Pa!
Guzikowianka: Pa….
1) nie wiem jaką sprawę miała Nastoletnia – była zbyt zbulwersowana moim zachowaniem, żeby dojść do sedna
2) kupowanie kolorowych skarpetek w wieku 30 lat jest passe?…
4 komentarze
Dla młodziezy trzeba mieć szczególne taryfy ulgowe w rozumowaniu ich toku pojmowania świata, jeśli się przyznasz, że masz 3 z przodu po Tobie. Moja młodzież często zadaje mi pytania “a to pani jeszcze może, a w tym wieku to się tak robi…?”. Cieszę się, że nie zapytano mnie jeszcze jak to jest, że ktoś, kto ma lat 30 i parę jeszcze żyje 🙂
Eeee tam, widywałam w tych sklepach o wiele starszych 😉
spoko, można, nie martw się 🙂
no dobrze – przyznam się…jestem uzależniona od kolorowych skarpetek, a tych w “np. Zarze” nie ma!