No i jak Wam minął weekend? Mój był tak szybki i intensywny, że nawet nie zauważyłam, że już poniedziałek. W sobotę do południa shopping. Nie, nie ubrania ale…. nowy, cudowny, wspaniały obiektyw sobie kupiłam!!! Wieczorem urodziny kolegi – dacie wiarę, że facet może cieszyć się z kołowrotka do wędki (4 razy wstawał od stołu w czasie imprezy, niby to kota przepędzić, a za każdym razem kołowrotek brał do ręki). W niedzielę obiektyw trzeba było przetestować (nastawiona byłam na sesję rodzeństwa, jak się okazało nie sposób utrzymać w jednym kadrze sześcioletnią dziewczynkę i jej cztery lata młodszego brata; efekt za kilka dni na mojej stronie). A niedzielny wieczór znów na spotkaniu ze znajomymi, z którego wróciłam z nowym kolorem na głowie (efekt zamierzony, nie konsekwencja jakichś pijackich wybryków).
No i teraz mamy poniedziałek. Strach pomyśleć, co przyniesie tydzień po takim weekendzie!
7 komentarzy
na pewno moc wydarzeń i emocji. samych pozytywnych Ci życzę! 🙂
Może tydzień przyniesie kolejne pomysły na następny weekend? 🙂
@jol-ene – nie dziękuję 🙂
@koczowniczk.a – na kolejny weekend zaplanowany już zjazd w ramach studiów podyplomowych…myślisz, że coś ciekawego może się wydarzyć?
Mając Ślubnego, zapalonego wędkarza, zupełnie się nie dziwię reakcji na koowrotek!!! :-)))
@fusilla – no tak; koniecznie kupo mu kołowrotek przy najbliższej okazji – patrzeć na tę radość, to sama przyjemność 🙂
Guzikowianko, nigdy nic nie wiadomo 🙂