Życiowo

Troppo poco italiano

26 sierpnia 2013

Etiopia ma w swojej historii “włoski epizod”. Chodzi o krótkie, włoskie panowanie w tym kraju. Włosi byli tutaj przez jakieś sześć lat, czyli mając na uwadze całą historię Etiopii, sięgającą czasów Salomona, to naprawdę krótki okres. Nie zmienia to faktu, że “Italiano” zostawili po sobie sporo śladów. Największe (gabarytowo) to, te architektoniczne. W Addis spotkać można sporo budynków, niestety niszczejących i skazanych na rozbiórkę, które wyglądają jak żywcem wzięte z obrazu włoskiego miasteczka. Kamienne zabudowania gospodarcze czy spichlerze kontrastują z nowopowstałymi siedzibami banków.

Kolejny włoski ślad można zobaczyć w menu restauracji. Nawet w części “traditional menu” spotkać można spaghetti czy pizzę. Ba, są restauracje, gdzie menu obejmuje tylko kuchnię włoską – kilkanaście rodzajów pizzy, makarony na różne sposoby, a nawet tiramisu czy pannacotta. I oczywiście kawa na kilka sposobów, przygotowana i podana bardzo profesjonalnie (nie mylić z ceremonią parzenia kawy w wydaniu etiopskim!!!). Nieodłącznym elementem “włoskiej” kawiarni czy restauracji są profesjonalne ekspresy do kawy. Sądząc po “dizajnie” bardzo stare, ale jak widać – sprawne. Co ciekawe, każdy z obsługi potrafi taką maszynę obsłużyć i wyczarować za jej pomocą kawowe cudo.

I jeszcze jeden włoski akcent. Ty razem językowy. Można się spotkać z pożegnaniem w stylu: “Ciao”. Tego naprawdę się tutaj nie spodziewałam. Rozumie,  kosmopolityczne “Hello” czy “Ok” ale “Ciao”?…  Ok, niech im będzie….

/zdjęcie nie ma związku z treścią postu 🙂 /


Podobne wpisy

1 Komentarz

  • Reply fusilla 26 sierpnia 2013 at 16:58

    Pizzę lub spaghetti teraz już można wszędzie spotkać, ale za to “ciao”, nie! ;-)))

  • Skomentuj artykuł