Browsing Tag

Sztuka Łowienia

Życiowo

Gazetowy świat

5 marca 2018

To, że uwielbiam czytać już wiecie. Wielokrotnie na blogu dzieliłam się z Wami moimi czytelniczymi odkryciami. Teraz o książkach piszę tutaj rzadziej – recenzje zamieszczam na portalu „Lubimy czytać”, który pozwala mi też zapanować nad tym co już przeczytane, co czeka na lekturę, a po co raczej nie sięgnę. Jako czytelnik nałogowy, nie gardzę żadnym słowem drukowanym – czy tam nie tylko książki ale też gazety. I o tym będzie dzisiejszy wpis. Jestem bardzo ciekawa, czy posądzaliście mnie o takie tytuły. Zaznaczam, że kolejność zupełnie przypadkowa.

„Forum” to dwutygodnik z przedrukami artykułów z zagranicznej pracy. Najczęściej są tłumaczenia z niemieckiego „Der Spiegel” czy francuskiego „Paris Match”. Często też coś zza wschodniej granicy czy Wysp. Bieżące wydarzenia ze świata z perspektywy innej niż ta między Bugiem a Odrą. Ostatnimi czasy, często na łamach dwutygodnika komentowana jest sytuacja w Polsce i przyznam, że są to teksty szczególnie mnie interesujące. Dobrze czasem wiedzieć, jak postrzega nas zagranica, bez tego filtra politycznego. Kiedyś czytałam zamiennie „Newsweek Polska”, „Politykę” lub „Wprost”, gdzie można było co prawda dostać relację z pierwszej ręki, jednak osadzenie w realiach, robiło swoje. I tka od czasu, gdy kupiłam pierwszy raz „Forum”, chyba wolę to spojrzenie zza miedzy.

W przypadku „Forum” odpowiada mi też częstotliwość z jaką pojawiają się nowe numery. Dwa tygodnie to idealny czas, by na spokojnie przeczytać cały numer, kończąc go akturat w raz z pojawieniem się nowego. Czasopismo ma ode mnie dodatkowe punkty za szatę graficzną – pod kolorową, gładką okładką kryje się papier makulaturowy.

„Vege” to miesięcznik o tematyce jednoznaczniej określonej przez sam tytuł. Czytam go od niedawna ale już przekonałam się, że jest to wydawnictwo spełniające moje oczekiwania. Jak już zaznaczyłam, „Vege” koncentruje się na ściśle określonej tematyce czyli weganizmie i wegetarianizmie. Nie dystansujcie się jednak  na starcie. Weganizm  i wegetarianizm w wersji prezentowanej przez „Vege” jest bardzo wyważony i kulturalny. Bez nazywania osób jedzących mięso mordercami, czy nawoływania do oblewania farbą noszących futra. Redaktorzy i autorzy poszczególnych artykułów, prezentują swoje racje i poglądy bez zadęcia i przekonania o nieomylności. Wszystkie prezentowane w miesięczniku fakty poparte są wiarygodnymi źródłami  i badaniami, a mimo to „Vege” nie traci na lekkości. Zaletą gazety jest też jej różnorodność. Znajdziemy tutaj coś na temat prawidłowego odżywiania, makijażu, stylu życia – ludzi i zwierząt ;). WYwiady ze znanymi weganami i wegetarianami ale też krótkie recenzje nowości wydawniczych i spożywczych.

Podobnie jak „Forum”, „Vege” jest dla mnie idealna objętościowo. Wystarcza jej akurat na miesiąc spokojnego czytania i przetrawienia tekstów. Poza tymi wszystkimi zaletami, ma jednak jedną wadę. Nie tylko okładka jest piękna i kolorowa, również środek” jest wykonany z bardzo dobrej jakości grubego, gładkiego papieru. Nie sądzę żeby to podnosiło komfort czytania – przynajmniej w moim wypadku. Zmniejsza zapewne ilość drzew na świecie…

„Sztuka łowienia na sztuczną muchę” to ostatnia pozycja na mojej liście. Jest to dwumiesięcznik o bardzo wąskiej grupie docelowej. Skierowany głównie do osób pasjonujących się wędkarstwem muchowym. Domyślam się, że dla większości z Was brzmi to co najmniej abstrakcyjnie. Jeśli kogoś to pocieszy – jeszcze kilka lat temu sama zrobiłabym wielkie oczy słysząc o czymś takim; a i spora grupa „zwykłych” wędkarzy podchodzi do wędkarstwa muchowego ze sporą dozą sceptycyzmu. Ale wróćmy do „Sztuki”, która mówiąc wprost jest piękna. Bogata i dopracowana szata graficzna, bajeczne zdjęcia ilustrujące niesamowicie ciekawe artykuły to niewątpliwie wielkie zalety tej gazety. Jeśli dodać do tego redaktorów i autorów będących mistrzami w tej branży – wychodzi czasopismo idealne. „Sztuka” jest też jedynym czasopismem, w przypadku którego nie czepiam się ani okładki ani papieru, które są bardzo dobre jakości, kolorowe i gładkie. Ale to jest „Sztuka”, a sztuka musi mieć dobrą oprawę.

Jak zapewne zauważyliście, w zestawieniu nie ma żadnej gazety codziennej, co nie znaczy, że dzienników nie czytam – bo czytam. W wersji elektronicznej  i najczęściej jest to Gazeta Wyborcza.

W zestawieniu nie ma też żadnego typowo „babskiego” magazynu. Kiedyś kupowałam „Twój Styl” ale zniechęcił mnie zbyt wielką ilością reklam i powtarzalnością, jeśli chodzi o tematykę.

A jak u Was z prasą? Co kupujecie i czytacie? Macie swoje ulubione tytuły, do których regularnie wracacie? Czy może eksperymentujecie? Jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń w tym temacie.