Jedna z rzeczy, których bardzo mi brakowało w 2020 (i brakuje nadal) to wizyty w muzeach. Jestem typem zwiedzającym i bez biletu wstępu w kieszeni, ciężko mi żyć. Pomimo ograniczeń, jakie zostały wprowadzone w Berlinie i nie tylko, udało mi się okresie wakacyjnym coś zobaczyć. Teraz chętnie do tych wspomnień wracam. Dzisiaj jedno z nich. Jak widać po tytule, nie jest to zwyczajowy Berlin, tym razem pojedziemy do Poczdamu, do Muzeum Filmu.
Od razu zaznaczam – poczdamskie Muzeum Filmu to coś zupełnie innego niż mieszczący się również w tym mieście Park Filmowy Babelsberg. O tym drugim będzie innym razem.
Filmmuseum Potsdam, bo tak brzmi jego oryginalna nazwa mieści się w budynku dawnych stajni pałacowych. Istnieje od 1981 roku – najpierw jako Filmmuseum der DDR (Muzeum Filmów NRD) prezentowało „techniczną” stronę przemysłu filmowego poprzez tworzące zbiory eksponaty w postaci sprzętu filmowego. Z czasem, szczególnie w latach 90.tych Muzeum rozrastało się i dostosowywało do potrzeb szerszej grupy zwiedzających.
Dzisiaj, na powierzchni ok. 450 metrów kwadratowych zobaczyć można ponad 1000 fotografii, ponad 300 fragmentów filmów, a przede wszystkim filmowe eksponaty – tych jest ponad 500. Wśród muzealnych skarbów można zobaczyć projektory filmowe, dekoracje, kostiumy czy bilety wstępu. Moje serce skradło wszystko, co związane z Quentinem Tarantino.
W związku z obecną sytuacją muzeum jest oczywiście nieczynne. Mam jednak nadzieję, że nadejdą wkrótce dobre czasy, a wtedy można je odwiedzać od wtorku do niedzieli, od 10.00 do 18.00. Bilety umożliwiające zwiedzanie głównej ekspozycji można nabyć w kasie w cenie 4 Euro (normalny) i 3 Euro (ulgowy).