Browsing Tag

kuchnia niemiecka

Dla ciała Zdrowo Zjedz i wypij

Zielona kuchnia niemiecka

20 marca 2018

Przeczytałam ostatnio ciekawy artykuł w niemieckim „Focus” – link tutaj. Autorka skupiła się w nim na weganizmie i wegetarianizmie. W ogóle sam artykuł ma intrygujący tytuł: „Weganizm, tylko moda czy coś więcej?” Poza oczywistymi tezami, które zna każdy, kto nie je mięsa, możemy zapoznać się z danymi statystycznymi, które dla zwolenników diety bezmięsnej są budujące. Postanowiłam podzielić się z Wami tą wiedzą, a przy okazji zajrzeć do niemieckiej kuchni.  Zacznijmy od artykułu i danych.

Osiem milionów Niemców uważa się za wegetarian twierdząc, że nie jedzą mięsa i kiełbas (wiem, że może zabrzmieć to śmiesznie ale autorka wyraźnie zaznacza ten podział). Nieco ponad milion mówi, że są weganami. Rygorystycznie przestrzegają zasad żywienia, rezygnując nie tylko z podstawowych, wszystkim znanych produktów odzwierzęcych ale też z produktów zawierających np. kwas karminowych czy wosk pszczeli. O skórzanej czy wełnianej odzieży nie wspominając.

To, że autorka sugeruje uznanie weganizmu za modę, może wynikać ze statystyk, wg których zarówno weganizm jak i wegetarianizm to zjawisko typowe dla pokolenia millenialsów. Statystyczny niemiecki weganin/wegetarianin to wykształcona kobieta (81%) w wieku 20-39 lat. Pytanie, na ile to pokolenie rzeczywiście chce być modne  i „inne”, a na ile jest po prostu świadome efektów diety opartej na produktach odzwierzęcych.

Liczba Niemców rezygnujących ze spożywania mięsa i jego przetworów systematycznie rośnie – od 2010 roku wzrosła o 15%. A że popyt napędza podaż, przybywa też restauracji typowo wegańskich i wegetariańskich. W samym Berlinie miejsc serwujących typowo wegańskie jedzenie jest 64. Coraz częściej też, w „normalnych” restauracjach, oferta dań bezmięsnych jest bogata i można dostać coś więcej niż sałatki czy makaron z pesto.

Jeśli chodzi o motywację – myślę, że jest podobnie jak w innych krajach. W zdecydowanej większości przemawiają względy moralne i etyczne. Tylko 8% respondentów przyznało, że zmiana diety podyktowana była względami zdrowotnymi.

A jak dieta wegańska czy wegetariańska ma się do tradycyjnej kuchni niemieckiej? No cóż..można powiedzieć, że jest sporym od niej odstępstwem. Mięsa i przetworów mięsnych jest w kuchni niemieckiej bardzo dużo. Stanowi ono podstawę niemal każdego posiłku. Na śniadanie podawane są po za jajkami w różnorakiej formie, półmiski z wędlinami i pasztetami. Do tego często sałatka z mięsem oczywiście. Obiad to też często pieczeń, sznycel, stek czy chociażby sos na bazie mięsa. Kolacja najczęściej przypomina zestawienie śniadaniowe, tyle że bez jajek.

Ta ilość mięsa w niemieckiej jest rzeczywiście duża ale trzeba pamiętać, że Niemcy nie jedzą samych wędlin i kotletów. Na talerzu zawsze jest miejsce na warzywa. Nawet jeśli „warzywo” sprowadza się do smażonych ziemniaków. A że te bardziej szkodzą niż pomagają. No cóż… Dla mnie samej zagadką jest, jak przy takim sposobie żywienia pozostają mimo wszystko sprawni i stosunkowo zdrowi do później starości. Ten temat musze jeszcze rozgryźć i na pewno o nim napiszę.

A jak u Was z mięskiem na talerzu? Preferujecie dietę warzywną czy raczej zbilansowaną i różnorodną jeśli chodzi o pochodzenie. A może mieliści okazję osobiście testować kuchnię niemiecką? Chętnie poznam Wasze opinie i doświadczenia w tym zakresie.