Browsing Tag

Jack Strong

Życiowo

Recenzja

17 lutego 2014

Byłam, zobaczyłam, zachwyciłam się. Mowa oczywiście o filmie “Jack Strong”. Ostatnio trochę czasu brakowało ale ostatecznie w niedzielę znalazłam trochę czasu na kino i pułkownika Kuklińskiego. Nie rozczarowałam się, wręcz przeciwnie. Film trzyma w napięciu do ostatnich minut. Mimo znajomości historii – odrobiłam wcześniej prace domową, siedziałam jak na szpilkach. Czym zachwyca jeszcze? Obsadą – czapki z głów dla panów: Dorocińskiego i Czopa, a także Pieczyńskiego (epizodycznie mój guru – Brzeziński). Rwmież pani Maja Ostaszewska, w roli żony – fenomenalna. Co jeszcze? Prawdy i przekonania, którymi kierował się główny bohater. Najlepiej widać to chyba, gdy zapytany jak się czuł zdradzając tajemnice Wojska Polskiego, odpowiada: “Ja nigdy nie zdradziłem tajemnic Wojska Polskiego. To były tajemnice Układu Warszawskiego”

Dla mnie jest wielki bohaterem.

Życiowo

Bohater

7 lutego 2014

Pierwszy raz o pułkowniku Kuklińskim usłyszałam pod koniec szkoły podstawowej. Nie, program historii nie przewidywała edukacji w tym zakresie. Zrobiło się głośno, ponieważ p. Ryszard Kukliński przyleciał pierwszy raz do Polski. Pierwszy raz od swojej sławetnej ucieczki. Wtedy oczywiście nie wiedziałam kim jest i co zrobił. Było głośno, więc usłyszałam i zapomniałam. Teraz, po nastu latach temat wraca. Oczywiście za sprawą filmu “Jack Strong”. Prze te naście lat zdążyłam dorosnąć, spoważnieć i ustosunkować się do polskiej historii najnowszej. Jednak – jak widać – ten okres nie wystarczył, by społeczeństwo nabrało dystansu. Nadal można się spotkać z negatywnymi opiniami na temat pułkownika Kuklińskiego. Że zdrajca, że sprzedał się Amerykanom, że przysięgał i przysięgę złamał. Nie zgadzam się. Ciężko oceniać czyjeś decyzje, szczególnie te, które zostały podjęte w takich, a nie innych czasach. I chyba właśnie ze względu na “te czasy” i okoliczności. Należy się p. Ryszardowi szacunek i podziw. A nawet wdzięczność