Nazwa własna firmy zajmującej się sprzedażą trójkołowców transportowych. W Afganistanie były riksze, tutaj są właśnie “badżadże”. Tak motocykl z rozbudowanym tyłem. Rozbudowanym na kształt budy z siedziskiem zdolnym pomieścić 3 osoby. Buda po bokach ma firanki mające zapewnić “intymność”, w praktyce powiewające jak peleryna Batmana, przy większej prędkości. Trójkołowcem można pokonywać dowolne dystanse ale…na określonej trasie. Koszt – 10 birrów (około 1,5 zł) za kurs jeśli wsiadasz do pustego pojazdu. Jeśli “dosiadasz się” do kogoś już jadącego po trasie – kurs to 1 birr. Szybko, tanio, z wrażeniami. Oczywiście “badżadże”, podobnie jak taksówki (których w odróżnieniu do Addis, w Hawasie nie uświadczysz) są niebiesko białe. Polecam!!!