Uwielibim ten klimat szwedzkieje zimy. Bohaterów zmęcoznyc życiem, przenikliwego ziąbu za oknem, pierwszego śniegu zmieniajacego sie w breję. A w tym wszystkim moredrstwo. I to nie jedno. Do tego zamiana ról – głównymbohaterem nie jest ani policjant, ani inspektora, ani też dziennikarka tylko “druga strona” w tym przypadku pracownik hotelu.
Przyznam, że nie domysłiłam sie zakonczenia, które okazało sie bardzo zaskakujące. Aczkolwiek…jak na kryminał akcja zupełnie nie trzymała w napieciu. Stąd niska ocena.
Moja ocena: 5/10
Brak komentarzy