Trafiłam na książkę w ramach “literatury kobiecej” ale nie mdłą, tendencyjną i przewidywalną czyli cos w końcu w na tej babskiej półce mi się spodobało.
“Kaszmirowy szal” to mieszanka podróży w czasie przestrzeni, osnuta na losach angielskiej rodziny. Obejmuje spory obszar czasu ale nie rozwleka się niemiłosiernie. Opisuje zwykłe życie, pełne emocjonalnych dylematów ale nie nudzi. Nie zaskakuje też nieprawdopodobnymi kompilacjami zdarzeń. Zaciekawia, prowadzi do wnętrza i niepostrzeżenie wprowadza w świat zupełnie innych obyczajów, nawyków, tradycji. A wszystko to widziane oczami trzydziestoletniej Brytyjki, cyrkowej akrobatki, a wcześniej jej prababki – żony pastora-misjonarza.
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy