W skrócie? Subiektywny przewodnik po Izraelu. Tylko żeby sobie ktoś nie pomyślał, że subiektywny pro czy anty izraelski. Nic z tych rzeczy. Subiektywny, bo pisany z perspektywy: moje ulubione miejsce, moje ulubione miasto, nie lubię tego miejsca, nie lubię tego miasta. Ale pisane gładko i przyjaźnie. Jedyny “zarzut” – niby alfabet i kolejność alfabetyczna ale bałagan. Jak w tytule. Autor rzuca hasło – księgarniokawiarnia – a tam o pisarzu. Odrobinę to wadzi ale może o Izraelu inaczej się nie da? Ogólenie – ponad 200 stron historii, przewodnika i refleksji. Polecam.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy