O ile świętym zwierzęciem w Indiach jest krowa, o tyle bogiem etiopskiej ulicy jest osioł. Są wszędzie, chodzą samopas nawet po najbardziej ruchliwych ulicach, ba – czasem na tych ulicach leżą i kierowcy muszą je omijać. Co poza tym, że chodzą i leżą? Są środkiem transportu. Jedni jeżdżą na nich wierzchem, inne zaprzęgają osiołki w różnego rodzaju wozy/powozy, jeszcze inni obładowują je ładunkami. Jednym słowem – osioł podstawą etiopskiego transportu; poza stolicą rzecz jasna, ale o tym już było.
Co poza osłem na prowincji? Koń. Zazwyczaj zaprzężony do wozu, na którym tłoczy się cała rodzina jadąca na targ. Czasem właściciel jedzie wierzchem, mając zamiast siodła koc, który utrzymuje się dzięki sznurkowi przewiązanemu przez brzuch zwierzęcia.
Jako siła pociągowa służą też krowy, charakterystyczny gatunek z garbem na wysokości łopatek. Wykorzystywane głównie do orki, zaprzężonych do wozu krów nie widziałam.
1 Komentarz
Choć jedną chwilę chciałąbym tam pobyć 🙂