Życiowo

Na biało-czerwono

25 lutego 2015

Dzisiaj będzie trochę patetycznie. Czy ktoś Was kiedyś zapytał, czy jesteście patriotami? Można się obruszyć i powiedzieć: “Co za pytanie?!? Oczywiście!” Tak pewnie powiedziałaby większość. Bo jak odpowiedzieć inaczej? – “Nie, nie jestem. Nienawidzę tego kraju.” Jakoś ciężko. Ale jeśli już deklarujemy się jako patrioci, co dla nas znaczy ten patriotyzm? Czy to duma z polskich sportowców, gdy zdobywają złote medale? Czy radość, że polski film dostał najważniejszą nagrodę filmową? A może pójście na wybory w poczuciu obowiązku i odpowiedzialności za przyszłość kraju?

Nikt nigdy nie zapytał mnie, czy jestem patriotą. Nigdy też sama nie odpowiadałam sobie na to pytanie. Ta wiedza, a raczej świadomość przyszła sama wraz z życiowymi doświadczeniami. To już dzieje się samo, że na dźwięk Mazurka Dąbrowskiego kładę rękę na sercu. Że flaga biało-czerwona to dla mnie świętość, równa symbolom religijnym. Że czułam taki dziwny ucisk w gardle, gdy w samym środku czarnej Afryki zobaczyłam w sklepie krówki z etykietką “made in Poland”. Chyba jestem patriotą. Chyba. Bo nie wiem, czy miałabym w sobie tyle odwagi, żeby z karabinem w ręku walczyć za swój kraj jak młodzi Ukraińcy. Nie wiem, czy starczyłoby determinacji jak nastolatkom z Izraela, które z dumą odbywają obowiązkową służbę wojskową. Nie wiem. A wokół tyle się dzieje…Może czas odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Podobne wpisy

Brak komentarzy

Skomentuj artykuł