Książkowo

Mons Kallentoft “Duchy wiatru”

24 maja 2016

W domu starców umiera jeden z podopiecznych. Na pierwszy rzut oka to samobójstwo cierpiącego człowieka, który nie chce się już męczyć i nie widzi dla siebie ratunku. Jednak wszystkie okoliczności – poza pętlą na szyi zmarłego – każą w to wątpić. Sytuację komplikuje fakt, że zmarły popadł w swego rodzaju konflikt z placówką, w której się znalazł, a całe jego otoczenie wątpi, by sam dobrowolnie targnął się na swoje życie. Sprawą zajmuje się niezastąpiona komisarz Fors, która tym razem jest nie tylko stróżem prawa ale również matką – w domu opieki pracuje Tove. Mała córeczka Malin w kolejnych książkach zdążyła dorosnąć, a teraz pokazuj, że zdecydowanie jest córką swojej matki.

Pierwszy raz Kallentoft pokazał swoją bohaterkę nie tylko jako komisarz z problemami alkoholowymi ale też jej odbicie w postaci Tove.

Moja ocena:

9/10

Podobne wpisy

Brak komentarzy

Skomentuj artykuł