Adam to skrzyżowanie McGayvera i Rambo. W dodatku o polskim rodowodzie. Przeżył prawie wszystko – Ludowe Wojsko Polskie, radziecki Specnaz, amerykańksich Rangersów i inne cuda. Kolejny (uzasadniony) trup na jego liście, to pestka. Po latach tułaczki wraca do Polski, by szkolić “nowoczesną polską armię”. A w Polsce jak to w Polsce…
Nic nie poradzę, że lubię książki o twardych facetach, którzy wychodząc do sklepu po bułki, mają w kieszeni skąłdany nóż “bo może się przydać”.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy