Wszystko zaczyna się od końca czyli od “prawie śmierci” głównego bohatera, którym w tym przypadku jest emerytowany policjant, jedna z ważniejszych person w Sztokholmie. Z resztą wszystko w tej książce jest “nie tak”. Zbrodnia – miała miejsce przed 25 laty i jest przedawniona. Zabójca/morderca – nie wie, że jest ścigany i nie ucieka. Zespół dochodzeniowy – stosunkowo przypadkowy biorąc pod uwagę, że w skład wchodzi opiekunka medyczna i wiejski parobek. Wszystko do góry nogami i z niezbyt optymistycznym zakończeniem. Gorąco poleca!
Moja ocena: 10/10
Brak komentarzy