Życiowo

Kolega z wojska

4 kwietnia 2012

Był już wpis o rotacji i tych, którzy przyjeżdżają. Ale są też tacy, którzy wyjeżdżają, a z którymi przeżyło się fantastycznych sześć miesięcy. Wiadomo, że nie wszycy poznani na misji zostają w pamięci na zawsze. Wiekszość zniknie z naszej świadomości na zawsze wraz z opuszczeniem bazy w ramach rotacji  i już więcej nie wróci. Ale są też tacy, o których pamiętać będziemy zawsze, bo zostały zdjęcia ze wspólnych spotkań, wspomnienia patroli czy po porstu razem spędzonego czasu.

Gdy tutaj przyleciałam, w lipcu ubiegłego roku – IX zmiana była już na pólmeku. Zżyłam się z częścią nowopoznanych ludzi i po trzech miesiacach, gdy IX dobiegał końca, a ja słyszałam: „ Do zobaczenia na XI“, ciężko było mi uwierzyć, że to w ogóle nastąpi. I co? Jest kwiecień 2012. X zmiana za kilka dni przejdzie do historii, zacznie się XI, a ja co raz  częściej słyszę przechodząc przez bazę“ „Hej, Guzikowianka!!! Dobrze Cię widzieć!“ Wracają chłopaki z IX. Wiecie jakie to miłe uczucie? To potwierdzenie, że jesteś kawałkiem tego miejsca i tej historii.

W tej rotacji wracają do kraju chłopaki, których poznałam na X zmianie. Nie wiedzą kiedy i czy w ogóle tutaj wrócą. Ale na pweno zostaną w pamięci i być może kiedyś jeszcze się spotkamy. W końcu razem byliśmy na misji. To jak koledzy z wojska.

Na koniec szczególne pozdrowienia dla mojej  najlepszej „kolegi z wojska“. Aguś pamiętasz co sobie obiecałysmy pierwszego dnia w Bafie? „Spotkamy się tutaj na ostatniej zmianie“. Czekam!!!



Podobne wpisy

Brak komentarzy

Skomentuj artykuł


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.