Historia jakich wiele. Osierocona nastoletnia dziewczyna z dobrego domu trafia do dalekich krewnych, których nigdy nie widziała na oczy. Krewni – tradycyjnie – mieszkają w wielkim dworze na pustkowiu. Dziewczynka wyczuwa, że w domu dzieje się coś dziwnego, wręcz strasznego. Brzmi znajomo? Bo historia jest oczywista, a jej zakończenie przewidywalne. Dlaczego w takim razie warto sięgnąć po “Szepty w ciemności”? Dla niekonwencjonalnej formy – pamiętnik starszej pani. Dla spokoju – miło czytać horror, kiedy wiemy, co się wydarzy. Dla porównania – “już gdzieś to było”. Dla skojarzeń – w tym filmowych (“Crimson Peak. Wzgórza krwi”). Dla pewnego niedosytu już po zakończeniu lektury – czy Anthony ma dzieci?…
Żeby nie popełniać już tego błędu.
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy