Życiowo

Ctl+c Ctrl+v

12 maja 2012

Musiałam to wykrzyczeć!!!! A ten krzyk to z bezsilności. Pracy mam po uszy ale to nie jest najgorsze, bo w końcu przyjechałam tu pracować. Mogę się pochwalić pięcioma projektami szkoleniowymi, do których papierologia niby taka sama a jadnak inna. W efekcie – siedzenie nad dokumentacją do jednego projektu trwa dwa dni. So…siedzę i się z tym mozolę. A moja współpracowniczka, autorka dwóch projektów z gatunku “proste, szybki, nieskomplikowane” całą papierologię opracowała z pomocą trzech kalwiszy – Ctl+c, Ctl-v. I ja nie mam nic przeciwko!!! Trzeba sobie ułatwiać życie ale…niech nie przychodzi, co godzinę z pytaniem: “I co? Jeszcze nei skończyłaś?…”

Podobne wpisy

1 Komentarz

  • Reply 40-latka 12 maja 2012 at 13:14

    Ctrl+c i Ctrl+v – dziś niejedna praca naukowa by nie powstała, gdyby nie te dwa klawisze. Byłabym hipokrytką, gdybym powiedziała, że nigdy z tego nie korzystałam – takie cywilizacyjno-informatyczne udogodnienia, zamiast przepisywania książek. Dziś każda praca na podstawie badań chyba nie jest tak dobrze oceniana jak powinna. A do tego więcej czasu zajmuje, a to może być źle odebrane…
    :))

  • Skomentuj artykuł


    The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.