Życiowo

Bohater

7 lutego 2014

Pierwszy raz o pułkowniku Kuklińskim usłyszałam pod koniec szkoły podstawowej. Nie, program historii nie przewidywała edukacji w tym zakresie. Zrobiło się głośno, ponieważ p. Ryszard Kukliński przyleciał pierwszy raz do Polski. Pierwszy raz od swojej sławetnej ucieczki. Wtedy oczywiście nie wiedziałam kim jest i co zrobił. Było głośno, więc usłyszałam i zapomniałam. Teraz, po nastu latach temat wraca. Oczywiście za sprawą filmu “Jack Strong”. Prze te naście lat zdążyłam dorosnąć, spoważnieć i ustosunkować się do polskiej historii najnowszej. Jednak – jak widać – ten okres nie wystarczył, by społeczeństwo nabrało dystansu. Nadal można się spotkać z negatywnymi opiniami na temat pułkownika Kuklińskiego. Że zdrajca, że sprzedał się Amerykanom, że przysięgał i przysięgę złamał. Nie zgadzam się. Ciężko oceniać czyjeś decyzje, szczególnie te, które zostały podjęte w takich, a nie innych czasach. I chyba właśnie ze względu na “te czasy” i okoliczności. Należy się p. Ryszardowi szacunek i podziw. A nawet wdzięczność

 

Podobne wpisy

1 Komentarz

  • Reply jol-ene 7 lutego 2014 at 21:49

    nie mogę się doczekać filmu!

  • Skomentuj artykuł