A dokładnie to “arodzinnie”, o ile takie słowo istnieje. Jak wiecie, od powrotu z Afganistanu minęły już prawie trzy miesiące. Jak na razie przebywam w Ojczyźnie, chociaż to akurat mnie nie satysfakcjonuje, i żaden wyjazd w bardziej odległe miejsce się nie kroi. Ogólnie? Rozdział pt. “Misja Afganistan” uważam za zamknięty i staram się do niego nie wracać. Niestety, nie wszyscy są tego zdania. Ok, jestem w stanie zrozumieć słowny atak ze strony sąsiadki w kolejce przy kasie w supermarkecie, który ogranicza się do: “To już przyjechałaś z tego Afganistanu?”, o tyle zaproszenie do odwiedzin od bliższej czy dalszej rodziny w formie: “No to przyjedź do nas koniecznie i poopowiadaj!” wywołuje u mnie prawie odruch agresji. Tak też było ostatnio. Moja własna mama przekazała mi kolejną serię zaproszeń, z mimicznym przesłaniem: “No wiesz, to rodzina, nie wypada, nie możesz tak”. Aaaaaaa!!!!!! Czego i dlaczego nie mogę? Może ja mam już serdecznie dosyć opowiadania o swojej pracy, szczególnie jeśli połowa słuchaczy to gatunek: ja wiem lepiej!. Może ja Afganistan chcę uznać za zamknięty rozdział, i zamiast wciąż tam wracać, popatrzeć w przyszłość? A może najzwyczajniej w świecie, nie chce mi się robić za małpkę kataryniarza?… Ufff..ulżyło mi. Dziękuję tym, którzy wysłuchali 🙂
4 komentarze
No Guzikowianko! robisz to, o czym większość ludzi naiwnie sobie marzy albo nawet twierdzi że zrealizuje ale poza wymyśleniem nie robi nic i sie dziwisz że robisz na nich wrażenie. Oni też tak chcą, ale szara rzeczywistość to praca 8 h dziennie, dom, dzieci, weekend i znowu poniedziałek…
Pociesz się że dla niektórych ludzi taką małpką jest U. i to że obecnie mieszkam w dwóch krajach – w ich mniemaniu to mam super fajne i ciekawe życie – co prawda nie narzekam ale wolałabym siedzieć na tyłku we wrocku razem z U. i wieść troche spokojniejsze życie 🙂
@wojna_polsko_bawarska: It’s your choice….
Guzikowianko, jak najbardziej i nie żałuje – idzie mi jedynie o to, że ja też muszę odpowiadać na głupie pytania (np jak to jest być z Niemcem? albo czy w Niemczech jest tak samo jak w Polsce? :P) i innym wydaje się że to takie inne i ciekawe życie, tymczasem dla mnie całkiem normalne jak dla Ciebie Afganistan.
I dobrze, że się buntujesz, bo w koncu, co to za cymes za “małpę” robić?
Sorry za tą małpę, ale samo tak się nasunęło! :-)))))