Komisarz Erik Winter – odsłona szósta. I tym razem obywa się bez rozczarowań. Szwedki kryminał nigdy nie zawodzi. No – prawie nigdy. Tym razem jest o drugiej naturze Szwedów czyli morzu, rybactwie, połowach i tradycji zawodowej przenoszonej z pokolenia na pokolenia. Jest oczywiście tajemnica – a dokładnie tajemnicze zniknięcie, którego prowadzi najmłodszego komisarza w kraju do Anglii. A tam już czeka partner sprzed lat, fantastyczna whisky i niby-turystyczne klimaty. Nie brakuje też życiowych, prywatnych przełomów. Dzieje się.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy