W biurze wisi kalendarza. MONowski rzecz jasna… Ilustracja na ten miesiąc – zdjęcie sprzed kilku lat z polskiej misji w Czadzie.
W moim czytniku fascynująca książka Karen Blixen. A w niej – sawanna, plantacje kawy, Masajowie, pora sucha i deszczowa. Nie mogę skończyć tak wciąga. Czytam te opisy po kilka razy i odpływam.
Na “fejsie” koleżanka z Afganu, która już zakończyła przygodę z tym krajem wrzuca zdjęcia z Etiopii, Somalii i Kenii
Czy po Afganistanie przyjedzie kolej na Czarny Ląd? Kusi coraz bardziej….. 🙂
Brak komentarzy